obiecałam sobie, że w tym roku nie zrobię już ani pół kartki świątecznej (zrobiłam ponad 50 :P)
i ponad tydzień wytrwałam...
I pewnie trwałabym w tym nadal gdyby nas nie olśniło, że chcemy wysłać jeszcze jedną kartkę do pewnej ważnej dla nas osoby, przejrzałam pięć razy te moje niedobitki kartkowe które zostały i jednogłośnie z moim mężem stwierdziliśmy, że żadna się nie nadaje, zostały takie nowoczesne, bardziej zimowe niż bożonarodzeniowe albo z Mikołajami (no nie wypada)
i bardzo "na szybko" powstała taka karteczka
a stempelek mój własny osobisty
Wycięłam go chyba pod koniec października i dziś użyłam po raz pierwszy :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących :*
owocnych przygotowań do Świąt